Jarecki - 15-05-2019, 18:39 Temat postu: Wszyscy tylko o filmie Sekielskiego Kiedy uwaga całego informacyjnego mainstreamu skupiona jest na najnowszej produkcji T. Sekielskiego o przypadkach pedofilii w polskim kościele, łatwo przeoczyć inne, równie ważne sprawy. W tym kontekście warto odnotować, że w kwestii ustawy 447, która - jak zapewniają nasi lokalni politycy - nie dotyczy naszego kraju, miała dziś przybyć do Warszawy specjalna izraelska delegacja, aby rozmawiać z przedstawicielami polskiego rządu. MSZ się jednak przestraszył i nagle ją odwołał. Szkoda, bo była okazja do powtórzenia tego, co mówił elektoratowi J. Kaczyński. Przypomnijmy - raptem kilka dni temu Jarosław Kaczyński zapowiedział, że w kwestii żądań odszkodowawczych za konsekwencje II wojny światowej Polska nikomu nie zapłaci ani grosza, a roszczeniowców będziemy odsyłać do Niemiec. W tym samym duchu wypowiadał się Mateusz Morawiecki. Jeszcze lepiej zachował się Joachim Brudziński, który podczas występu w telewizji wystrzelił: "Figa z makiem. Nie oddamy nawet jednej złotówki". Idealna okazja, aby powtórzyć tę narrację stronie izraelskiej mogła mieć miejsce dzisiaj. Otóż z Izraela miała przylecieć do Warszawy specjalna delegacja rządowa z Avi Cohen-Scali na czele, który pełni funkcję dyrektora generalnego Ministerstwa Równości Społecznej. Miała. Otóż polski MSZ, dowiedziawszy się, że strona izraelska dokonała zmiany składu delegacji na taki, który mógł sugerować, że rozmowy miałyby koncentrować się na kwestiach restytucji mienia, podjął decyzję o odwołaniu wizyty izraelskich urzędników. Tak przynajmniej stanowi oficjalny komunikat MSZ. W mojej ocenie MSZ postąpił niewłaściwie. Do spotkania ze stroną izraelską powinno bowiem dojść jak najbardziej. Jeśli rozmowy miałby się toczyć wokół kwestii zwrotu mienia bezspadkowego (o czym mówi między innymi amerykańska ustawa Act. 447), to należałoby tylko powtórzyć to, co własnemu elektoratowi powiedział Kaczyński, Morawiecki i Brudziński, czyli - w skrócie największym - "figa z makiem". A tak zostaje niepewność, czy aby na pewno rząd PiS swoim partnerom z Izraela i USA chce mówić to samo, co swoim wyborcom. Mam przeczucie (graniczące z pewnością), że kwestia ustawy 447 i zwrotu tzw. mienia bezspadkowego będzie jedną z głównych osi, wokół których toczyć się będzie kampania wyborcza. Zarówno ta obecna do europarlamentu, jak i do Sejmu i Senatu. Z powodu swojej uległości wobec Waszyngtonu i Tel Awiwu, PiS będzie stopniowo tracił poparcie wśród "prawej" części elektoratu, dla którego o wiele bardziej atrakcyjny wydaje się być przekaz Konfederacji. A to, w połączeniu ze stabilnymi notowaniami klasycznego "anty-Pisu" (czyli PO / Wiosny / SLD / PSL / Nowoczesnej), może oznaczać porażkę w wyborach i utratę władzy. zrodlo: niewygodne.info.pl |
