Wysłany: 11-06-2007, 22:53 CCR - pierwsze wrażenia :)
O oddycharce zacząłem myśleć około dwóch lat temu, ale sytuacja była mocno niekorzystna do podejmowania konkretnych decyzji. Każdorazowo gdy dojrzewałem do szkolenia/zakupu, zdarzał się wypadek . Ponadto, w internecie poczytałem troszkę polskojęzycznych opinii, na temat problemów jakie generuje CCR nawet bardzo doświadczonym nurkom i na zmianę wyrzuca ich na powierzchnię, po czym kładzie na "kolanach". W zeszłym roku postanowiłem jednak przyspieszyć decyzję, ale problemem był wybór instruktora.
Tak więc dopiero ten rok zaowocował szkoleniem,
Decyzja o rozpoczęciu trimixowego kursu instruktorskiego u Tomka Żabierka zbiegła się z uzyskaniem przez niego uprawnień instruktorskich na CCR i najbliższe spotkanie na Zakrzówku stanęło pod znakiem Intro CCR - na pierwsze spotkanie z maszyną otrzymałem Inspiration Classic.
Na początek otrzymałem trochę teorii w zakresie budowy oddycharki, ogólnych zasad działania, zmontowania urządzenia, ... Następnie dość obszerny wykład na temat zasad bezpieczeństwa oraz świadomego posługiwania się pod wodą nowym sprzętem. Urządzeniem wypornościowym był Halcyon Evolve, a w roli noszaka moja standardowa płyta od twina.
Pierwsze zanurzenie na głębokość do 4 metrów - oczekiwałem wyrzucenia na powierzchnię, problemów z pływalnością i wszystkiego co najgorsze. Tymczasem nic podobnego się nie wydarzyło ! Ani utraty pływalności, ani problemów z trymem, ani z technikami poruszania się, no i oczywiście ogromne skupienie na handsetach, które jakby hipnotyzowały ?. Znajomi obserwowali mnie pod wodś i również byli zdziwieni, że nic nadzwyczajnego się nie wydarzyło.
Oddychanie nieco mniej komfortowe niż z moich apeksów zamontowanych na twinie, ale nie stwarzało żadnych problemów, a ciepły i wilgotny gaz oddechowy zdecydowanie poprawiał samopoczucie.
Wcześniej dowiedziałem się, że kontrola pływalności za pomocą płuc nie działa, więc czas było sprawdzić czy są to bajki ... - głęboki wdech, odczekanie, wydech, odczekanie, wdech, wydech i ... nic - żadnej zmiany głębokości !!!
Tak więc pozostała mi "jedynie" regulacja pływalności standardowo za pomocą worka + suchacz, a dodatkowo przeciwpłuca, solenoid automatycznie dawkujący tlen i diluent podawany na żądanie przez ADV - całość, bez dobrego zrozumienia zasady działania, może stwarzać problemy, szczególnie dla nurków, którzy w dużym zakresie kontrolują pływalność za pomocą płuc. Istotne znaczenie ma każdy cm3 gazu wpuszczony do worka wypornościowego czy suchacza.
Po kilkunastu minutach powolne wynurzenie, omówienie i ponowne zanurzenie o kilka metrów głębiej. Łącznie czas nurkowania nieco ponad godzinę i właściwie żadnych problemów pod wodą - co prawda byłem dość intensywnie skupiony na pływalności, ale nie dałem się ... Wynurzenie do powierzchni w tempie 1 metr/minutę również nie nastręczał problemów.
Tak więc pierwsze spotkanie z CCR postawiło kropkę nad "i" - poza instruktorskim kursem trimixowym, postanowiłem dodatkowo zrobić kurs CCR Diver'a.
Kolejne spotkania z CCR, tym razem już kursowe, bardzo szybko owocowały coraz lepszą kontrolą urządzenia, ale Żaba równie szybko wprowadzał coraz większe wymagania ćwiczeniowe - m.in. używanie rebreathera tylko w trybie ręcznym, awaryjne korzystanie z bailout'u, rebreather tlenowy, obieg półzamknięty, zmiana diluentu, a także podejmowanie kilku stage z depozytu bez zmiany trymu, pływalności i tempa płynięcia, w czarnej masce depozyt na poręczówce i ponowne podjęcie kilku butli, bojka, ... Kilka ćwiczeń, które nie powinny stanowić żadnego problemu dla nurka na poziomie normoxic trimix, w przypadku rebreathera mogą być wyzwaniem.
Łącznie ponad 12 godzin kursowych na oddycharce i kurs zakończony z certyfikatem Normoxic Trimix CCR diver.
W ostatni dzień do intro CCR przymierza się Krzysiek, który zakończył właśnie kurs trimixowy. Teraz już nikt nie chce obstawiać, że będą jakiekolwiek problemy ? - Krzysiek wychodzi z wody zadowolony i jak można było się spodziewać, nie dał się maszynie ?
Po kursie, wrażenia neofity rebreather'owego jak najbardziej pozytywne, więc czas kupić własny sprzęt i ... trening, trening, trening
Oj zadowolony jak nie wiem, micha mi się cieszyła jeszcze przez cały weekend
Mogę jedynie potwierdzic, że wrażenia Walda z intro dokładnie pokrywają się z moimi. Inaczej się oddycha, znacznie bardziej jest się skupionym na sobie i na kontroli plywalnosci... a poza tym - wlasnie zadowolenie.
Waldo - gratuluję raz jeszcze i życzę wielu bezpiecznych nurkowan na nowej zabawce
Waldo i Tomek - Wam obu dziekuje za szkolenie, ktore wiele mnie nauczylo, wskazalo co trzeba udoskonalic. No i za swietnie wykorzystany tydzien.
$$ [Usunięty]
Wysłany: 12-06-2007, 08:33
waldo napisał/a:
więc czas kupić własny sprzęt i ... trening, trening, trening
Wiedza o rozwoju tej klasy konstrukcji jest w książce prace podwodne wyd z lat 70. W książce R Kłos "Aparaty Nurkowe z Regeneracją Czynnika Oddechowego" i niestety w wielu innych miejscach literatury naukowej. Przede wszystkim dostępna w internecie www.uspto.gov
Wiek: 48 Dołączył: 21 Wrz 2004 Posty: 793 Skąd: Warszawa
Wysłany: 12-06-2007, 09:10 Re: CCR - pierwsze wrażenia :)
waldo napisał/a:
Wcześniej dowiedziałem się, że kontrola pływalności za pomocą płuc nie działa, więc czas było sprawdzić czy są to bajki ... - głęboki wdech, odczekanie, wydech, odczekanie, wdech, wydech i ... nic - żadnej zmiany głębokości !!!
Gaz oddechowy znajduje się w zamknietej pętli oddechowej - robiąc wdech zmniejszasz objętość przeciwpłuca, a robiąc wydech, zwiększasz jego objętość, co przekłada się na utrzymaniu pływalności na prawie niezmiennym poziomie.
$$ [Usunięty]
Wysłany: 12-06-2007, 09:28
Grzyb napisał/a:
z czego to wynika?
Obieg jest zamknięty, więc to co wydychamy trafia do worka oddechowego który jest do nas przymocowany, więc jako całość nie zmieniamy pływalności, Zostaje zanurzanie na sterach, czyli machanie płetwami. Częściowo można wykorzystać napełnienie obiegu, ma to swoje niebezpieczeństwa wysokie ppO2
Obieg jest zamknięty, więc to co wydychamy trafia do worka oddechowego który jest do nas przymocowany, więc jako całość nie zmieniamy pływalności, Zostaje zanurzanie na sterach, czyli machanie płetwami. Częściowo można wykorzystać napełnienie obiegu, ma to swoje niebezpieczeństwa wysokie ppO2
powodzenia
a co z gazem (ean, 3mix, tlen) który jest wtryskiwany do obiegu. Czy on nie zwiększa ilości gazu w pętli oddechowej. Wiem że to są bardzo małe ilości ale ... ? Jak się to przekłada na pływalność o której tu mowa?
$$ [Usunięty]
Wysłany: 13-06-2007, 14:59
silver111 napisał/a:
Czy on nie zwiększa ilości gazu w pętli oddechowej
Przy pływaniu zużywasz 1-1,5l tlenu/min (rozprężony do ciśnienia atmosferycznego !!)
W tym samym tempie podawany jest do obiegu, tak żeby detektory pokazywały stały poziom. Z tego względu na stałej głębokości nie masz wahań pływalności jakie są nieodłącznym elementem OC ze względu na akcję oddechową.
Gorzej przy schodzeniu w dół, ciśnienie cząstkowe tlenu rośnie, obijęlość pętli się zmniejsza,
startują systemy korygujące ADV i w zależności od wersji elektroniczna korekcja.
Jest to skomplikowane dodatkowo tym że w cywilnej wersji CCR diluent zawiera tlen, co podnosi bezpieczeństwo, lecz komplikuje sytuację bo dochodzi tlen który dodatkowo podwyższa ppO2.
Wypływanie spada ppO2 i z obiegu wylatuje nadmiar, startuje korekcja poziomu tlenu więc znowu mieszanina wylatuje.
Zmiany te są mniejsze niż w OC.
wiec rozumiem że prędkość zanurzania przy CCR jest ograniczona właśnie przez diulent zawierający tlen. Jaka jest (pewnie zależy od diulentu) przeciętna prędkość zanurzania?
jakie są przeszkody w stosowaniu czystego N2 lub czystego He w charakterze diluentu?
A może nie ma takiej potrzeby?
o.
$$ [Usunięty]
Wysłany: 13-06-2007, 16:16
orzech napisał/a:
jakie są przeszkody w stosowaniu czystego N2 lub czystego He w charakterze diluentu?
Zalet jest kilka wad dużo.
Diluent podnosi bezpieczeństwo, możesz przejść w OC na oddychanie lub przepłukać pętlę w razie 3 H niedotlenienie, przetlenienie, zawysoki CO2, na czystych gazach musisz mieć w systemie coś co przygotuje odpowiednią mieszaninę (dysza do tlenu o przepływach nadkrytycznych czyli o stałym wydatku masowym i opór laminarny do gazu obojętnego niestety inny dla azoty i helu) lub elektronicznie sterowany mieszalnik czyli dużo wyższy stopień komplikacji, co za tym idzie bardziej zawodny.
Zalety czystych gazów proste zachowanie przy zanurzaniu, nie rośnie ppO2 jeśli dopełniamy gazem czystym. Brak konieczności przygotowywania diluentów do różnych głębokości.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Administrator FORUM-NURAS uprzejmie informuje, że nie ponosi odpowiedzialności i w żaden sposób nie ingeruje w treść wypowiedzi umieszczanych przez użytkowników na Forum.
Zastrzega sobie jedynie prawo do usuwania i edytowania, w ciągu 24 godzin, postów o treści reklamowej, sprzecznej z prawem, wzywających do nienawiści rasowej, wyznaniowej, etnicznej
czy tez propagujących przemoc oraz treści powszechnie uznanych za naganne moralnie, społecznie niewłaściwe i naruszających zasady regulaminu.
Przypominam, że osoby zamieszczające opinie, o których mowa powyżej, mogą ponieść za ich treść odpowiedzialność karną lub cywilną.
Serwis wykorzystuje pliki cookies, które są zapisywane na Twoim komputerze. Technologia ta jest wykorzystywana w celach funkcjonalnych, statystycznych i reklamowych. Pozwala nam określać zachowania użytkowników na stronie, dostarczać im odpowiednie treści oraz reklamy, a także ułatwia korzystanie z serwisu, np. poprzez funkcję automatycznego logowania. Korzystanie z serwisu Forum-Nuras przy włączonej obsłudze plików cookies jest przez nas traktowane, jako wyrażenie zgody na zapisywanie ich w pamięci urządzenia, z którego korzystasz.
Jeżeli się na to nie zgadzasz, możesz w każdej chwili zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Przeczytaj, jak wyłączyć pliki cookie i nie tylko