Proponuję jednak kurs.Kształcenie internetowe może skończyć się źle.
Oczywiście, że kurs. Nie pytam dlatego, że mam wolną niedzielę i szukam, czym by tu nabić wolne butle i gdzie by tu sobie zrobić krzywdę, tylko z ciekawości i żeby z nieco bardziej wyedukowanej perspektywy móc czytać wątek. Gdyby wszyscy zamiast zadawać pytania chodzili od razu na kursy, na których są podawane odpowiedzi, dość nudne byłoby to forum.
Ostatnio zmieniony przez Yavox 07-01-2012, 22:38, w całości zmieniany 1 raz
Wiek: 49 Dołączył: 06 Lut 2006 Posty: 1166 Skąd: Warszawa
Wysłany: 07-01-2012, 23:06
Yavox napisał/a:
Gdyby wszyscy zamiast zadawać pytania chodzili od razu na kursy, na których są podawane odpowiedzi, dość nudne byłoby to forum.
Nie ma jednej słusznej procedury zmiany gazu. Niektóre organizacje mają ją bardzo jasno określoną (np. GUE czy PADI/DSAT), inne mają zalecaną (np. TDI), a inne dają pełną swobodę instruktorowi.
Procedura ma sens tylko jako element całego szkolenia. Zupełnie inaczej będzie wyglądała w nurkowaniu partnerskim, a inaczej solowym.
Procedura ma sens tylko jako element całego szkolenia.
To jest jasne i oczywiste. Po prostu byłem ciekaw, jak wygląda procedura o której wspominał hubert68, że w obliczu jej stosowania różne dodatkowe upewniania się po kształcie ustnika czy kolorze puszki były już bez sensu.
Wiek: 49 Dołączył: 06 Lut 2006 Posty: 1166 Skąd: Warszawa
Wysłany: 07-01-2012, 23:42
Yavox napisał/a:
dodatkowe upewniania się po kształcie ustnika czy kolorze puszki były już bez sensu
Kształt/kolor puszki po procedurze to nie jest, moim zdaniem, duży problem. Problem jest wtedy, kiedy z biegiem czasu (lenistwo, niedbalstwo, nawyk, itd.) rezygnujemy z pełnej procedury zmiany gazu na rzecz najwygodniejszej formy, czyli kolor/kształt/specjalna osłonka/itp.. I tu powstaje zagrożenie.
Myślę, że Hubert zniechęcając do takiego oznaczania automatów po prostu uniemożliwia takie "lenistwo".
"Za moich czasów" nurkowaliśmy technicznie z butlami bocznymi - jedna po lewej, a druga po prawej (bardziej gorący nitrox). Wiele osób nie uznawało za zasadne oznaczanie butli, bo przecież pod wodą nie zamienią się miejscami...
Wiek: 54 Dołączył: 30 Gru 2007 Posty: 247 Skąd: Wysokie Maz
Wysłany: 08-01-2012, 13:34
Yavox napisał/a:
dość nudne byłoby to forum
No właśnie, niestety to już się stało.Czytelnik nie znający realiów może odnieść wrażenie, że świat kręci się wokół jednej organizacji, która wiedzie prym.
Wiek: 54 Dołączył: 13 Sty 2011 Posty: 335 Skąd: Radom
Wysłany: 08-01-2012, 14:35
Yavox napisał/a:
To jaka jest procedura przepinania się? Domyślam się, że odnajduje się właściwą butlę po naklejce i potem maca po wężu aż do automatu, żeby mieć pewność, tak? Czy są jeszcze jakieś zabezpieczenia - np. już po włożeniu automatu do ust się maca z powrotem do butli, albo ktoś inny to jeszcze sprawdza z boku? Rozumiem, że procedura jest tak niezawodna, że dodatkowe upewnianie się po kolorze węża, kształcie ustnika itp. po prostu jest tak nadmiarowe że aż bez sensu, tak?
Ja robię to np tak:
1. Przykładami komp do modu wypisanego na butli i sprawdzam zgodność
2. Wyciągam wąż stage'a i przekładam za kark - nie wypuszczam z rączki puszki II-go stopnia
3. Patrzę na Manometr stage'a i naciskam bypass czekając na opadniecie wskazówki
4. odkrecam zawor i wkladam automat do paszczy
5. Pokazuje butle z modem partnerowi i czekam na okejke
Pozdrawiam
Gerard
Ostatnio zmieniony przez GerardM 08-01-2012, 14:38, w całości zmieniany 1 raz
No właśnie, niestety to już się stało.Czytelnik nie znający realiów może odnieść wrażenie, że świat kręci się wokół jednej organizacji, która wiedzie prym.
Nie przesadzajmy - innowiercy, korzystając z przeważającej przewagi liczebnej dzielnie stawiają odpór działaniom ewangelizacyjnym. Z punktu widzenia kręcenia się wokół pewnej organizacji, oczywiście przynosi to efekt odwrotny do zamierzonego, bo kręcenie się w drugą stronę pozostaje kręceniem, ale ja jakoś nie widzę, w jaki sposób miałoby to powodować poszkodowanie tego nie znającego realiów czytelnika.
Wiek: 56 Dołączył: 09 Mar 2008 Posty: 3897 Skąd: Łódź/Gliwice
Wysłany: 08-01-2012, 16:45
BitPump napisał/a:
ałt/kolor puszki po procedurze to nie jest, moim zdaniem, duży problem. Problem jest wtedy, kiedy z biegiem czasu (lenistwo, niedbalstwo, nawyk, itd.) rezygnujemy z pełnej procedury zmiany gazu na rzecz najwygodniejszej formy, czyli kolor/kształt/specjalna osłonka/itp.. I tu powstaje zagrożenie.
Myślę, że Hubert zniechęcając do takiego oznaczania automatów po prostu uniemożliwia takie "lenistwo".
Jak zwykle Andrzeju trafiles w sedno. Czlowiek z natury dosc leniwy jest...
Napisze jak ja to robie. Acha, nie nurkuje solo, wiec procedura jest partnerska.
1. Odwieszam latarke i klaruje kabel, by miec wolne dwie rece.
2. Sprawdzam glebokosc a nastepnie po naklejce z MOD-em oraz malej naklejce z oznaczeniem skladu gazu podczas analizy identyfikuje butle.
3. Wyciagam drugi stopien. Od tego momentu nie wypuszczam z prawej reki drugiego stopnia do momentu wlozenia go do ust a z lewej reki nie wypuszczam stage'a.
4. Jeszcze raz sprawdzam czy to wlasciwa butla, po czym patrzac na manometr wciskam bypass na drugim stopniu (stage caly czas jest zakrecony ale od poczatku nurkowania "pod cisnieniem").
5. Odkrecam zawor w stage'u.
6. Demonstruje partnerowi stage, z widoczna po jego stronie naklejka z modem i calym wezem miedzystopniowym az do puszki drugiego stopnia w prawej rece.
7. Po potwierdzeniu przez partnera, jeszcze raz sprawdzam glebokosc, zakladam waz na szyje, sprawdzam dzialanie automatu dwoma-trzema krotkimi wcisnieciami bypassu i zamieniam automaty w ustach.
8. Przerwanie z jakiegokolwiek powodu procedury powoduje jej powtorzenie w calosci, od momentu wyciagniecia drugiego stopnia (czyli od konca p. 3).
P.S. Kol. Wagrzes mam prosbe, zejdz ze mnie. Ja Ciebie sie nie czepiam, Ty zarzucasz mi niewiedze (nawet nie bledna wiedze ale niewiedze!) w dziedzinach, w ktorych jestem nie tylko certyfikowanym nurkiem w kilku roznych organizacjach ale nawet instruktorem (Adv. EAN+Deco. Proc. w TDI). To zwyczajnie niesmaczne.
Ostatnio zmieniony przez hubert68 08-01-2012, 16:53, w całości zmieniany 1 raz
1. Odwieszam latarke i klaruje kabel, by miec wolne dwie rece.
Jak widzisz co jest na butli jak odwieszasz latarkę? Jakoś specjalnie odwieszasz czy partner Ci świeci?
hubert68 napisał/a:
4. Jeszcze raz sprawdzam czy to wlasciwa butla, po czym patrzac na manometr wciskam bypass na drugim stopniu (stage caly czas jest zakrecony ale od poczatku nurkowania "pod cisnieniem").
Po co patrzysz na manometr? Schodzi chyba do zera po takim naciśnięciu, czy nie do końca? Jakie jest oczekiwane a jakie niepożądane zachowanie manometru, skoro coś na nim kontrolujesz?
Wiek: 56 Dołączył: 09 Mar 2008 Posty: 3897 Skąd: Łódź/Gliwice
Wysłany: 08-01-2012, 17:07
Yavox napisał/a:
Jak widzisz co jest na butli jak odwieszasz latarkę? Jakoś specjalnie odwieszasz czy partner Ci świeci?
Nawet w calkowitej ciemnosci powiata z odwieszonej w kierunku do dolu, na prawym D-ringu latarki jest calkowicie wystarczajaca.
Yavox napisał/a:
Po co patrzysz na manometr? Schodzi chyba do zera po takim naciśnięciu, czy nie do końca? Jakie jest oczekiwane a jakie niepożądane zachowanie manometru, skoro coś na nim kontrolujesz?
Sprawdzajam, czy jest to ta butla, z ktorej chce oddychac, przenosze wzrok na manometr i wciskam bypass - jezeli w trakcie tego wciskania wskazowka na manometrze pokazuje zmniejszenie cisnienia z 200 bar do 0 bar, oznacza to, ze w prawej rece mam automat od tej butli a nie od jakiejs innej. Wtedy moge odkrecic butle.
Ostatnio zmieniony przez hubert68 08-01-2012, 17:09, w całości zmieniany 1 raz
Ja się zawsze zastanawiam, czy prosta zmiana konstrukcyjna drugiego stopnia nie zapobiegłaby tragicznym wypadkom nurkowym. Jeśli nie dałoby się wypluć ustnika nawet w czasie drgawek tlenowych (i byłby on odporny na przegryzienie) to szansa na utopienie byłaby znacznie niższa. Dodając możliwość przełączenia się na gaz o mniejszym ppO2 dałoby to duże pole manewru pod wodą.
A ja dodam -uprzedzam nie pamiętam gdzie to przeczytałem , że gumka od automatu na szyji -(zapas konfiguracja Hogarthian) jest właśnie po to , żeby w sytuacji awaryjnej zaciągnąć ją z tyłu na głowe-co uniemożliwi wypadnięcie automatu z ust.
Niestety nie pamietam źrudła tego tekstu.
[ Dodano: 16-01-2012, 11:05 ]
GerardM napisał/a:
Patrzę na Manometr stage'a i naciskam bypass czekając na opadniecie wskazówki
Wydaje się , że to świetny sposób bo tym samym mamy pewność, że to jest ten ałtomat od tej właśnie butli stage.Tak.?
Wiek: 56 Dołączył: 09 Mar 2008 Posty: 3897 Skąd: Łódź/Gliwice
Wysłany: 16-01-2012, 13:23
rafik-1 napisał/a:
A ja dodam -uprzedzam nie pamiętam gdzie to przeczytałem , że gumka od automatu na szyji -(zapas konfiguracja Hogarthian) jest właśnie po to , żeby w sytuacji awaryjnej zaciągnąć ją z tyłu na głowe-co uniemożliwi wypadnięcie automatu z ust.
Prawdę powiedziawszy nie spotkałem się z takim zaleceniem. Poza tym, w większości przypadków nurek płynie na automacie głównym, który nie ma gumki.
A ja pamiętam, że byłem przy tym jak ktoś coś takiego mówił - że jak się źle poczuje pod wodą, kręci mu się w głowie czy w ogóle się boi, że mógłby zasłabnąć, stracić przytomność, to się przepina na backup i zaciąga gumkę na kaptur żeby w takiej sytuacji mu chociaż automat w razie czego nie wyleciał. Nie wiem, na ile to jest rozsądne, tzn. czy rozluźnienie mięśni szczęki w obliczu takiego zasłabnięcia nie powoduje, że się zalewa taki nurek wodą mimo wszystko. Być może tutaj by mógł pomóc taki ustnik, jaki ktoś gdzieś tu niedawno opisywał, że dobrze za zęby trzyma, nie pamiętam już gdzie to było. Założenie na backup, którego się raczej innym do potrzymania w ustach nie daje nie powinno generować jakichś niekompatybilności sprzętowych...
Wiek: 54 Dołączył: 20 Paź 2004 Posty: 2801 Skąd: Warszawa
Wysłany: 16-01-2012, 14:57
Cytat:
A ja pamiętam, że byłem przy tym jak ktoś coś takiego mówił - że jak się źle poczuje pod wodą, kręci mu się w głowie czy w ogóle się boi, że mógłby zasłabnąć, stracić przytomność, to się przepina na backup i zaciąga gumkę na kaptur żeby w takiej sytuacji mu chociaż automat w razie czego nie wyleciał.
Ja też pamiętam, była to kilka lat temu powszechna wypowiedź przy stosownych okazjach. Osobiście chyba słyszałem na spotkaniu z Tomkiem Żabierkiem ale i czytałem. Jest szansa, że w książce Jarroda mamy taki wpis albo w materiałach netowych z jej okresu.
Yavox napisał/a:
Założenie na backup, którego się raczej innym do potrzymania w ustach nie daje nie powinno generować jakichś niekompatybilności sprzętowych...
Ja mam na zapasie termoformowalny. Bardziej osobiście i szczelniej zakleszczyć na zębach już się nie da bez stomatologa-protetyka
Wiek: 54 Dołączył: 20 Paź 2004 Posty: 2801 Skąd: Warszawa
Wysłany: 16-01-2012, 17:21
Poszukajcie "Jax" albo łatwiej "Mares" bo chyba Mares Jax'a kupił...
Ja mam SeaCure ale nie wiem, czy w PL są dostępne.
Uwaga na rozmiary od strony 2-stopnia. Jest wiele kształtów przyłączy (minimum 3) a ustnik jest dość sztywny więc ma umiarkowaną tolerancję.
Podczas formowania nie kąsajcie za mocno. Raczej wręcz delikatnie. Ustniki są prze-formowywalne, nawet między osobami więc błędy da się poprawiać. Ale zbytnie nagryzienie przy formowaniu później skutkuje... zakleszczaniem się na zębach i nie jest zbyt wygodnie. Wskazany jest umiar i cierpliwość. Powodzenia
[/quote]Sprawdzajam, czy jest to ta butla, z ktorej chce oddychac, przenosze wzrok na manometr i wciskam bypass - jezeli w trakcie tego wciskania wskazowka na manometrze pokazuje zmniejszenie cisnienia z 200 bar do 0 bar, oznacza to, ze w prawej rece mam automat od tej butli a nie od jakiejs innej. Wtedy moge odkrecic butle.[/quote]
Węże, wiadomo odporne są na ciśnienie od wewnątrz. Nurkując na, powiedzmy 80m z zakręconym stage'em nie obawiasz się zgniecenia węży?
coś się źle wyedytowało, Pytanie do Hubert68
Ostatnio zmieniony przez norbertkoziar 16-01-2012, 19:01, w całości zmieniany 1 raz
Włodek K [Usunięty]
Wysłany: 16-01-2012, 20:06
norbertkoziar napisał/a:
Węże, wiadomo odporne są na ciśnienie od wewnątrz. Nurkując na, powiedzmy 80m z zakręconym stage'em nie obawiasz się zgniecenia węży?
Generalnie jest tak.
Ciśnienie w wężach pustych np spuściłeś gaz z AO na danej głębokości będzie takie same jak na zewnątrz. Nie dojdzie do zgniatania.
Natomiast wytrzymałość węży nurkowych na zgniatanie jest daleko większa niż na rozciąganie. Poza tym na początku odkręcasz zawór i go zakręcasz W wężach masz ciśnienie średnie odpowiadające głębokości około 90-100 m.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Administrator FORUM-NURAS uprzejmie informuje, że nie ponosi odpowiedzialności i w żaden sposób nie ingeruje w treść wypowiedzi umieszczanych przez użytkowników na Forum.
Zastrzega sobie jedynie prawo do usuwania i edytowania, w ciągu 24 godzin, postów o treści reklamowej, sprzecznej z prawem, wzywających do nienawiści rasowej, wyznaniowej, etnicznej
czy tez propagujących przemoc oraz treści powszechnie uznanych za naganne moralnie, społecznie niewłaściwe i naruszających zasady regulaminu.
Przypominam, że osoby zamieszczające opinie, o których mowa powyżej, mogą ponieść za ich treść odpowiedzialność karną lub cywilną.
Serwis wykorzystuje pliki cookies, które są zapisywane na Twoim komputerze. Technologia ta jest wykorzystywana w celach funkcjonalnych, statystycznych i reklamowych. Pozwala nam określać zachowania użytkowników na stronie, dostarczać im odpowiednie treści oraz reklamy, a także ułatwia korzystanie z serwisu, np. poprzez funkcję automatycznego logowania. Korzystanie z serwisu Forum-Nuras przy włączonej obsłudze plików cookies jest przez nas traktowane, jako wyrażenie zgody na zapisywanie ich w pamięci urządzenia, z którego korzystasz.
Jeżeli się na to nie zgadzasz, możesz w każdej chwili zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Przeczytaj, jak wyłączyć pliki cookie i nie tylko